Wredziuchy

xiaomi

zainspirowany powiastkami ze strony rebeliaguild postanowilem opisac jedno popoludnie z zycia mej warki...

wchodze do mirka, witam sie z wszystkimi.
stoje w bw. zieeeeeeeef. nudy.
pytam juriego co porabia. goni shiwe z ekipa. aha, czyli dlatego tak cicho. ide sobie na bk zobaczyc - moze uda mi sie ubic, a kasa potrzebna bo w mieszku 30k... droga do maze przebiega szybko, tam oczywiscie myle zejscia i bladze, ale szczesliwie dochodze do kr. na wejsciu czeka na mnie juz gruby boczek, wiec zapodalem impa i witaminke coby nie mial lekko. ganiam sie z nim ale cos mi to nie idzie - mowie sobie ze boczek tez pewnie na koksie jedzie. wychodze i pytam czy jakis tao pomoze przy bk. 0 odzewu :/ znalazlem drugiego wara, co wyszedl z kopalni umorusany, ale zadny krwi - GORIEN. leci do mnie w 3 min, po drodze kupujac mi troche potow, bo mi zostalo 30L. wchodzimy lejemy, boczek kwiczy i w koncu pada. masa kasy i gb. to ja happy, ale GORIEN dalej rzadny krwi - chce szukac bialej kielbasy. mowie czemu nie - wbiegam w 1 lur i znajduje odrazu 2 biale. niestety otacza mnie lur krwiopijcow i nie moge sie ruszyc. gorien nadchodzi z pomoca. mi juz zostaly tylko korzenie, 0 potow. ubijam 1 biala, gorien 2. szczesliwi wracamy do bw.
stoimy. zieeeeeeeeef. nuda.
otwiera sie statek. mysle w sam raz dla mnie, ale musialbym wziasc jakis n00bkow, zeby mi po drodze zbierali drop. cytrynek z moim mezusiem jurim juz w grupie wiec dolaczam do nich. werbujemy 2 wizow - batona i vincenta oraz 2 warow goriena i lorddarka. mysle kurde pozabijaja sie o ten moj drop, ale w sumie jak sie rozkrece to nie nadarza zbierac... w czasie mojej medytacji, w ktorej przygotowuje sie do wypatroszenia calego statku, cytryn pyta czy wszyscy maja tt i organizuje wyprawe. dobrze ze kordy zapisalem bo, szybko bysmy skonczyli. jedziemy na ship - cytryn dociera 1 potem lord i ja. reszta cos sie wloczy po drodze. mowie ze odluruje im wejscie, coby mieli latwiej, bo dla mnie to pikus. rozbieram sie na golasa, cytryn rzuca juz brzydkie texty (zdejmij stanik jeszcze!), wchodze na ship. jakies 3 popierdolki na wejsciu, odciagam je dalej. czekam na meza coby sie telepnac do niego, zeby mnie podniosl. okazuje sie, ze juri czeka na batona co padl od dk, ale baton w tej chwili zrobil afk.. poganiamy ich z cytrynem, bo sie przejscie zamknie, po czym po minucie jednak sie zamyka...
ja leze. zieeeef. zimno. nuda.
wyprawa sie konczy. prosze o zebranie moich smieci i daje tele do juriego. lord pyta mnie czemu mu de nie dziala - mowie ze tylko tt ze statku. pisze mi ze on lezy i moja bm tez. spadam z konia. pytam grzecznie jak to mozliwe (qwa gdzie moja bm?!), lord robi relog. juz mu kopie grob w bw, ale pojawia sie i oddaje bm. pikawa sie uspokaja, agresor wylacza.
stoimy. zieeeeeeeeeeeeeeeeef. nuda.

pisane na kacu - nie ryczec mi tu o orty albo co innego...

Dagucha

haha niezle Razz

hmm na kacu ? a coz to pilo sie beze mnie ? oj ne ladnie Razz

haha

GORIEN

NO wszystko ładnie piknie ale jednak mam jedno małe ale..a nawet kilka
NIe wiem czy u was wszystkich tak sie dzieje ale u mnie ma to miejsce dosyć często mianowicie 2 rzeczy:1Lagi po5 czasem 10 sek
2 Bug taki że wchodze w moba w momencie lania go i dooopa blada on mnie leje a ja mu nic a co do wyprawy na ship...no fakt nie udało nam sie wszystkim dojść na czas ale moje zdanie jest takie co by wyruszać RAZEM a nie każdy CH... na swój strój ,bo różne rzeczy zdarzają sie po drodze i chyba lepiej jeśli ktoś padnie od rene ,DK czy innych stworzeń żeby przystanąć i go resu niż wracać sie ze statku no to tyle mojego ględzenia Very Happy

P.S. Cały czas twierdzę jedną rzecz:Ogłosić na gildiowym :IDE NA SHIP KOGO ADD? Zbiórka za 3 min w Oasis i wszycho ludki sie zgłaszają na Priv
dodaje ich i lecimy a kto sie nie stawi w Oasis no to poracha a jak będzie za mało na statek to też poracha...ale albo sie nauczym zbierać na Hunta albo dalej będziemy nędznie odzianymi WASALAMI a nie Warami Very Happy

xiaomi

Dagucha

moze baton mial poprostu buga Wink

a moze cos spowodowalo ze musial afk Smile

(no wiesz tel od dziewczyny Very Happy

a moze poprostu od mamy .. ekhm Razz

) a poza tym dalbys rade sam dk ? Razz

skoro jak sie gdzies wybiera trzeba isc w grupie a ne kto pierwszyyy teeennn lepszy Razz

hihihiihi

pozdrawiam Wink

GORIEN

Tak jest Qpą czyli razem w Qpie siła Very Happy

Qpą łatwiej heh musze kończyć bo znowu mam Qpe do zrobienia i znowu G... zrobie ;D

xiaomi

dagucha nie zrozumialas mnie dobrze - przeciez pisalem ze to nie powinny byc wyscigi i tak nie bylo - jakos wyszedlem rowno z wszystkimi i bez problemu dojechalem jako 3. od dk mozna uciec bez problemu. rozumiem ze sa sytuacje w ktorych trzeba afk, ale juri czekal na niego dosc dlugo... zgadzam sie co do 1 - trzeba chodzic w grupie np na shiwe zeby lury bic, ale nie na statek ktory otwiera sie raz na jakis czas, i jest otwarty przez kilka minut.

a tak pozatym to wara z mojego opowiadania! Razz

zalozcie sobie inny temat na forum:P co tam byc qrde wogole no?